Fotografując architekturę można
dokonywać analiz formalnych kompozycji, ilustrować śmiałe pomysły
wnętrz, czy brył. Oddając się takiej pracy przechodzi się z
pozycji realistycznego dokumentowania do ilustrowania pewnych
nastrojów, pokazywania duchowego ładunku przestrzeni wykreowanych
przez projektujących. Oczywiście, każdy zilustruje swój
subiektywny odbiór emocjonalny.
Dla oddania tych duchowych pierwiastków
doskonale służy analiza naturalnego świetlenia. To ono w
specyficznych warunkach, czasami przez parę sekund potrafi
pokazać nam w obiektywie to, co chcielibyśmy utrwalić.
Oto kilka przykładów z mojego albumu
z Nieborowa. Zobaczmy dwa kadry z wnętrz
piano nobile.
Pomieszczenie tonie w mroku. Intymne
popołudniowe światło rysuje tylko pewne płaszczyzny czy
krawędzie, pozostawiając całe fragmenty pomieszczenia w głębokim
cieniu. Snop światła z okna przecina kadr diagonalnie, daje
poczucie przestrzeni i spokoju. Światło wydobywa tylko fragment
ściany z obrazami. Mamy tu dostojeństwo, ale i intymny klimat
prywatnych pomieszczeń.
Na drugim zdjęciu z amfiladą
pomieszczeń sfery światła i cienia rytmizują kompozycję,
podkreślając układ centralny wykreślony geometryczną
perspektywą. Kadr dopełniony jest wyrazistą złotą plamą
pierwszego planu. Czy udało się oddać rozmach i spokojną
elegancję?
A teraz barokowe wnętrze kościoła
OO. Pijarów w Łowiczu.
Nastrój bogato dekorowanego,
spokojnego wnętrza zmienia strefa złotego światła słonecznego
wlewającego się przez okno. To ono przemienia prezbiterium w
strefę metafizyczną. Ciepły, złotawy koloryt elementów idealnie
współgra z estetyką barokowego wnętrza.
Fotografując warto postawić na
ukazanie pewnego nastroju, atmosfery kosztem czytelności pewnych
szczegółów. Realistyczne dokumentowanie wnętrz często w swej
technicznej doskonałości gubi jednak duchowy ładunek przestrzeni,
wykreowanych świadomie przez architektów.
Podobnie w fotografiach plenerowych
brył architektonicznych światło to czynnik niezwykle kreatywny.
Zdjęcie elewacji frontowej pałacu w
Nieborowie pokazałem w kontekście konkurowania rozświetlonej
niskim, zachodnim słońcem kępy koron drzew w jesiennych barwach
z rytmiczną spokojną elewacją pałacową zatopioną w chłodnym
cieniu . Akcenty w dwóch przeciwległych rogach to oświetlona
wieża narożna z grynszpanowym hełmem i w lewym narożniku, na
pierwszym planie rzeźba lwa na postumencie. Jego monochromatyczna
bryła ożywiona została przez bardzo głęboki światłocień. Tu
światło padające zdecydowanie z jednej strony było dla mnie
wspaniałym reflektorem.
Podobną rolę odegrało w mojej
fotografii z parku w Arkadii.
Szerokie schody prowadzące do stawu z
rzeźbą lwa na postumencie bocznym pokazałem wyprowadzając z
głębokiego cienia tylko pas schodów jasno oświetlonych. Całość
spokojna. Misa rzymska i rzeźba oświetlone jednostronnie stają się
formami graficznymi, kontrastują ze swobodnymi formami parkowej
zieleni. Dodatkowym elementem ożywiającym fotografię staje się
czerwony, gorejący krzew w ogrodowej misie. Ten akcent czerwieni, w
kontrze do ciemno-zielonej kolorystyki całości, to zamierzona
wartość estetyczna kadru.
I jeszcze jeden przykład- Rynek w
Łowiczu.
Ujęcie, w którym zachodnie światło
buduje dwa plany, pierwszy ciepły, żółty, w postaci fragmentu
kamienicy klasycystycznej, zaś drugi zimny, w głębokim cieniu, w
postaci pięknej, ondulowanej fasady kościoła OO. Pijarów.
Kontrast kolorystyczny i świetlny doskonale buduje przestrzenność
kadru.
Wszystko to prezentuję, aby namówić
autorów to szukania klimatów, atmosfery zdjęć. Pokazać motyw to
jedno, a zilustrować emocje, które on wywołuje to drugie. Starając
się o takie wrażliwe fotografowanie uzyskujemy obrazy indywidualne,
nieoczywiste, autorskie....